poniedziałek, 14 października 2013

U cioci na wakacjach - Merszyt

 –CO?! Nie ma mowy!...
Rodzice usadowili się na kanapie naprzeciwko denerwującej się córki. Ze stoickim spokojem słuchali obelg pod ich adresem, zarzutów pozbycia się wolności wyboru młodocianej duszy oraz traktowania nastolatki jak małe dziecko. Wychowywanie dzieci było specjalnością państwa Kruków, a przynajmniej sądzili tak po przeczytaniu stosu książek na ten temat. Prawie każda sytuacja zostawała w nich wyjaśniana z najmniejszymi szczegółami. Po krótkiej analizie zgodne stwierdzili, że idealnie powiedziane o odbywającej się w tym momencie kłótni jest w rozdziałach o nastoletnim buncie. Gdy drące się dziewczę skończyło swoją wypowiedź, ojciec powiedział do córki:
– Kochanie, dobrze wiesz, że ciotka Jadwiga potrzebuje również towarzystwa rodziny, a nie…
– To dlaczego twoje siostry nie mogą jej odwiedzić, ja się pytam?! – odpyskowała, przerywając ojcu.
– Nie odwracaj kota ogonem! – odpowiedział. Dobrze wiedział, że jego argumenty będą za mało dobre. Plotkarski i zrzędliwość krewnej był powszechnie znany rodzinie.
– Poza tym, dlaczego na dwa tygodnie?!
– Ponieważ jeszcze nigdy was nie widziała, Aniu – oznajmiła matka, która z niecierpliwością czekała na koniec wymiany zdań na temat wyjazdu do domku wakacyjnego Jadwigi na Mazurach. – Więc bądź tak miła i spakuj się na jutro, bo i tak nie zmienimy decyzji.
Dziewczyna wydała z siebie bliżej nieokreślony dźwięk gniewu, po czym weszła do swojego pokoju, trzaskając drzwiami. Położyła się na łóżku i wzięła swój odtwarzacz muzyki. Włożyła słuchawki do uszu. Po chwili była w siódmym, rockowym niebie. Zaczęła lekko podśpiewywać, lecz ze zdziwieniem odkryła, że przy komputerze siedziała jej bliźniaczka. Nie chciała jeszcze wszczynać z nią następnej kłótni, bo z pewnością wybuchłaby ze złości. Pobieżnie tylko spojrzała na uroczo słodki ubiór siostry. Dziewczyna miała na sobie jasnoróżową koszulką z jakimś angielskim napisem, za duże szorty taty i beżowe kapcie. Umysł Anny postanowił rozwiać swe wątpliwości, więc spytała:
– Hanka, co ty tu robisz?
– Chciałam cię spytać, co sądzisz o wyjeździe do…
– Nie zaczynaj, bo właśnie, nawiasem mówiąc,  „rozmawiałam” o tym z rodzicami –odparła rozdrażniona nastolatka.
Hania jedynie cicho mruknęła, następnie szybko włączyła komputer. Dziewczyna słyszała krzyki bliźniaczki z daleka, więc postanowiła nie wchodzić w szczegóły. Dla niej podróż na Mazury wiązałaby się z poznaniem wielu nowych osób. Ciotka mieszkała niedaleko dużej miejscowości, gdzie żyło wielu młodych ludzi. Do tego z pewnością młodzież wykorzystałaby z ciepłej pogody nad wspaniałym jeziorem. Nie siedziała w swoim pokoju, gdyż rodzicielka kazałaby jej sprzątać pokój, gdzie panował absolutny chaos. Na nieszczęście rozleniwienie Hanny obejmowało również nieodrabianie zadań domowych i jakiejkolwiek innej formy pracy. Z uśmiechem zobaczyła, że jej koleżanka do niej napisała…
***
– Dzieci! Jesteśmy na miejscu!
Cała rodzina wyszła z samochodu. Ojciec ze świadomością przebywania sam na sam ze swoją ukochaną wciąż uważał się za genialnego; plan zostawienia natrętów u ciotki był snuty od dnia, kiedy przypomniał sobie o krewnej. Cztery walizki ważyły z sześć kilogramów, ale już go to nie obchodziło. Stanął przed drzwiami domu.
On i jego żona zapukali. Po chwili ich oczom ukazała się starsza pani, na oko sześćdziesiąt lat. Krótkie siwe włosy układały się w lekkie fale. „Zapewne nie odwiedzała zbyt często fryzjera” pomyślała Hanna, przyglądając się rozdwojonym końcówkom. Czas zbombardował twarz wieloma głębokimi zmarszczkami na czole i policzkach, a laska o którą podpierała się, wskazywała jasno na to, że już minęły jej młodociane lata życia. Czujne piwne oczy zasłaniały stare okulary z ciemną brązową oprawą. Razem tworzyły iście reporterski wzrok obserwujący wszystko i wszystkich. Zapewne symbolizowały jej plotkarską duszę. Ubiór staruszki nie przykuwał oka – jasnooliwkowy sweter, kremowa spódnica oraz pantofle koloru khaki. Tak oto ubrana, przyjmując miły wyraz twarzy, przywitała gości.
– Witajcie kochani! Gdzie są te nasze słodkie kruszynki, które będą u mnie na wakacje?

Dziewczyny zbliżyły się do ciotki. Ona z niesmakiem spojrzała na Annę ubraną według jej zdania nieschludnie jak na młodą damę przystoi. Z jej młodzieżowego stylu buntowniczki szczególnie nie spodobały się podarte spodnie długości kolan. Nastolatka nie zważała na to – miała swój własny styl i tylko dla niej się liczyło. Po chwili Jadwiga odwróciła głowę. Niespodziewanie wpadła w zachwyt. Hanna przyozdobiła swą dziewczęcą sylwetkę w sukienkę typu mała czarna oraz czarne pantofelki z doczepionymi małymi, różowymi kokardkami. Doświadczony umysł i kobiece przeczucie mówiło Jadwidze, iż to ona będzie obiektem jej zachwytu przez najbliższe czternaście dni. W końcu uścisnęła dłonie obu, z lekką niechęcią z Anną. Do rodziców tylko pomachała ręką. Chwilę potem wprowadziła obie dziewczyny do salonu, słysząc pisk kół. 
To jest moja część opowiadania. Czekam na wskazówki i wytknięcie błędów :)

5 komentarzy:

  1. Ciekawie, podoba mi się styl, błedy nawet jeśli są, nie rzucają się w oczy. Dla mnie świetnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i nie ma błędów ortograficznych, ale całość ogólnie nie podoba mi się. I to nie jest odgrywanie się, czy coś - po prostu nie podoba mnie się. Niektóre zdania układają się moim zdaniem wręcz nielogicznie. Pomysł... nudny i pospolity. A ciocia... masz taką co ma 60 lat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł - przy pisaniu tekstu ostatnimi czasu skupiam się na opisach, literackości. Rozumiem też powtarzalność - chciałem jedynie przybliżyć i pomóc innym napisać następne części.
      Zdania - powiedz mi proszę które, bo to nie jest sztuka napisać "nielogiczne zdania". Chętnie się im przybliżę.
      Ciocia=babka cioteczna, czyli siostra babci. Ja na przykład nie mówię "Witaj babciu cioteczno" tylko "Witaj ciociu".

      Usuń
  3. W swoim opowiadaniu przedstawiłeś jedną z wielu sytuacji normalnego nastolatka i bardzo mi się to podoba! Rozumiem, że w dzisiejszych czasach rządzą science fiction i fantasy, lecz fajnie jest czasami przeczytać coś bardziej takiego...? Normalnego?

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne, podoba mi się! :D

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie opinie są dla Nas motywacją. Dziękujemy :)

Obserwatorzy